Wystawy sklepowe - Gablota - Psychologia zakupów

Wydaje się, że w aranżacji wnętrz sklepów stosuje się dwa rodzaje psychologii: jeden celowy, drugi przypadkowy. Właściciel sklepu będzie chciał ubrać i oświetlić swój sklep, aby przyciągnąć docelową klientelę. Mogą to być młodzi i podążający za modą, mieszkańcy wsi lub seniorzy. Jednak kierując ofertę w ten sposób do klientów, odstrasza lub odpycha drugą stronę demograficzną. To oczywiście będzie jego decyzja. Oczekuje, że jego biznes i zysk będą czerpane wyłącznie z klientów, których planuje przyciągnąć, skutecznie rezygnując z potencjalnych klientów spoza jego spektrum biznesowego. Żaden właściciel sklepu nie odprawi klientów fizycznie z kwitkiem, ale sposób, w jaki projektuje wnętrze swojego lokalu, może to zrobić równie dobrze.

Większość z nas robi zakupy, wiedząc, które sklepy lubimy, a które nie i których będziemy unikać. W jakim stopniu ta decyzja jest podejmowana za nas z góry, ponieważ jesteśmy częścią jakiegoś podprogowego systemu filtrującego?

Jako starszy klient, z pewnością są sklepy, które uważam za strefy „zakazane”, gdzie można poczuć się onieśmielonym wrażeniem, że „jesteś za stary, żeby tu być”. Przytłumione oświetlenie i ciężka muzyka z pewnością skutecznie odstraszają. Można by pomyśleć, że żyjemy w świecie takim jak ten przedstawiony w filmie „Ucieczka Logana” – gdzie wszyscy obywatele powyżej pewnego wieku są wyrzucani.

Przykładem może być sieć sklepów z odzieżą młodzieżową – zazwyczaj ma ciemne wnętrze, z reflektorami oświetlającymi najważniejsze witryny sklepowe i krzykliwą kolorystyką pasującą do kolorów towaru – a wszystko to przy dźwiękach najnowszego rytmu Garage lub hip-hopu rozbrzmiewającego w całym sklepie. Jaki wpływ na wizerunek sklepu miałby widok seniora? Załóżmy jednak, że ten senior jest młody i chce zasięgnąć rady w sklepie, kupując swojej siostrzenicy, siostrzeńcowi lub wnuczce coś modnego i na czasie, zamiast starych, dzianinowych swetrów, które dostawaliśmy w dzieciństwie.

Czy skuteczne filtrowanie pewnych grup odbiorców przez sklep wpłynie na jego przyszłość biznesową? Nawiązując do powyższego przykładu, media donoszą, że liczba młodych ludzi w Wielkiej Brytanii spada, a liczba seniorów ma wzrosnąć w nadchodzących latach. Czy w pewnym momencie sklep z odzieżą dla młodych będzie musiał zmienić strategię i poszerzyć asortyment, aby przyciągnąć szerszą grupę demograficzną? Czy wraz z wiekiem młodzi klienci odejdą od „swojego sklepu” i przeniosą się do innych, bardziej tradycyjnych sklepów, czy też pozostaną przy „swojej marce” i będą oczekiwać, że sklep wprowadzi do oferty produkty w starszym stylu?

W międzyczasie zamierzam pozostać w swojej strefie komfortu i nadal trzymać się z daleka od tego typu sklepów.